Pytanie zawarte w tytule jest może nieco przewrotne, ale odpowiedź na nie zainteresuje nie tylko zwolenników małej trasy turystyczno-edukacyjno-rekreacyjnej wokół NOWOGARDZKIEGO jeziora.
Dziś można bez problemów przejść lub przejechać rowerem wokół jeziora Nowogardzkiego. Wyrównana i utwardzona nawierzchnia daje duże możliwości spacerowiczom, biegaczom i ludziom lubiącym przejażdżki rowerem. Nawet odcinek dookoła-jeziornego szlaku przy DPS, pomimo nierówności i korzeni oraz resztek murów nie jest znaczącym problemem.
Jest kilka miejsc, gdzie można postawić rower, usiąść na ławeczce, pozachwycać się naturą, zwyczajnie inaczej pooddychać! Są wiaty i nawet wyznaczone miejsce na rozpalenie ogniska! Można spokojnie, praktycznie w każdej porze roku, dnia i nawet nocy podziwiać naturę o bardzo zróżnicowanym charakterze. Nie jest tu jeszcze tak, jako nasi sąsiedzi za zachodnią granicą mieli już 20 lat temu!
Burmistrz, Robert Czapla zaakcentował duże znaczenie tej inwestycji z uwagi na fakt wpłynięcia do urzędu pisma podpisanego przez ponad 3 tysiące mieszkańców w sprawie budowy ścieżki.
To była najliczniejsza petycja, jaka kiedykolwiek wpłynęła do naszego urzędu miejskiego.
Malownicza trasa tuż przy jeziorze Nowogardzkim uatrakcyjnia wyścigi MTB, przyciąga coraz więcej spacerowiczów i turystów spoza Nowogardu.
Pomimo, że radni klubów Nowa i PiS są przeciwni realizacji dokończenia tej trasy, a przewodniczący rady, Marcin Nieradka nazwał inwestycję zabawą i określił ją jako bezsensowną i niepotrzebną… będzie inaczej.
Wszystko wskazuje na to, że budowa szlaku (ścieżki) wokół jeziora Nowogardzkiego wbrew twardej postawie zagorzałych przeciwników będzie dokończona.